Gdziekolwiek zwrócę oczy widzę tylko Ciebie!łąką jesteś i rzeką i słońcem na niebie.
Mów do mnie jeszcze...Za taką rozmową tęskniłem lata...
Gdy nocą letni omdlewa znój,Twe usta szemrzą: "tyś mój, tyś mój",
I czemuż znowu list piszę w udręce?Nie pytaj, miły, jaka w tym przyczyna,
To była blondynkaTen kolor włosów tak zwą
Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponuryi musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Przyjdę do ciebie w północ ciemną, z nowiem...Drogę przez półmrok wskaże mi tęsknota...
Ja już nie chcę poetycko łgać,ja chcę widzieć to, na co patrzę,