Ja jeszcze ciągle czekam na Ciebiea Ty nie przychodzisz
Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponuryi musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Nie wiem jak to wyrazić... Bo wszystkoma swoją miarę i stopnie i skalę...
Jaki to chłopiec niedobryTak mnie wciąż zbywa niegrzecznie!
Co to jest miłośćNie wiem
Nic dwa razy się nie zdarzai nie zdarzy. Z tej przyczyny
Takie dziś oczy mam niebieskiejakby po walcu lub po chmurze,
Wciąż powtarzasz uparcie i skryciePatrzysz w okno i smutek masz w oku